Dziś będzie troszkę lifestylowo. Niby po weekendzie, ale święta + weekend = zmęczenie na początek tygodnia, więc po całym zamieszaniu i  dniu zajęć proponuję  zregenerowanie się, odnalezienie chwili dla siebie, swojego ciała i ducha.
Nie zajmie nam to wiele czasu, a efekt gwarantowany :)

Wszystko co potrzebujemy to:

1-2 godziny wolnego, najlepiej wieczorem
wszystkie ulubione kosmetyki do pielęgnacji
świeczki, im więcej tym lepiej
chilloutowa muzyka
kubek gorącej Latte
czekolada w kostkach
wygodny fotel, lub łóżko
Dobra książka, film lub artykuł (http://www.elle.pl/moda/artykul/10-rewolucyjnych-zasad-pielegnacji ) 

Pamiętaj by wszystko wykonywać powoli, odprężyć się. Na chwilę zapomnij o wszystkim.
A przede wszystkim WYŁĄCZYĆ TELEFON I FACEBOOKA!

Każda z nas tego potrzebuję, chociaż często o tym zapominamy, a może warto uczynić to rytuałem wykonywanym cyklicznie co jakiś czas...:)
Ode mnie to tyle. Jeśli macie pytania, jak również swoje przepisy na taki relaks kierujcie je w komentarzach.
Miłego wypoczynku i tygodnia :*